niedziela, 31 października 2010
Halloweenowe dekoracje
My już po imprezie Halloweenowej, co prawda właściwe Halloween dopiero dzisiaj. Przebrania świetne, jedzenie, jeszcze dziś dojadamy pyszne nagrobki. Chyba udało nam się stworzyć nastrój za pomocą małych dekoracji, tylko, niestety, nie udało nam się zrealizować wszystkich planów. Chciałabym jednak podzielić się pomysłami na jakie natknęłam się w internecie, przy doborze kierowałam się możliwościami i łatwością wykonania oraz kosztami:
To prosta dekoracja z czarnego kartonu, pełen opis można znaleźć na blogu dana-made-it.com. Zajdziecie tam szablon do wycięcia latających nietoperzy. Przykrym jest tylko fakt, że trudno utrafić czarny karton chyba, że ma się pod nosem sklep plastyczny, sklep z papierem lepszy niż tylko z ołówkami, no i oczywiście jeśli pomyśli się o tym wcześniej. My już wiemy, że w sobotę trudno jest kupić czarny karton :)
Te paskudne robaki wyłażące ze zgniłych jajek to pomysł na dekorację ze strony Marthy Stewart.
Zamiast ładnego bukietu na stół. Tylko kupcie wcześniej robaki, choć wczoraj podczas imprezy będąc zainspirowaną wpadłam na pomysł, że trzeba było kupić robako żelki. Można by potem zjeść dekorację :)
Pomysł z warzywami w słoikach. Wydaje mi się, że fajniej może nawet wyglądać kalafior przypominający mózg w słoiku. pomysł również ze strony Marthy Stewart.
piątek, 29 października 2010
Czaszki Halloweenowe
Szymon do swojego przebrania na Halloween potrzebuje ozdób z czaszkami, długo zastanawialiśmy się jak to zrobić zeby niepotrzebnie nie wydawać pieniędzy, ale żeby stroje były fajne. W końcu nad moją głową zaczęła skakać mała piłeczka i zapaliła się żaróweczka, użyjemy zupełnie prostego szkolnego materiału - modeliny!
Czaszki wyszły całkiem fajnie, a przepis jak zrobić sobie straszną halloweenową biżuterię i nie tylko znajdziecie TU.
wtorek, 26 października 2010
Dynie Halloweenowe
W weekend urządzamy imprezę halloweenową, wszyscy przychodzą przebrani i uzgodniliśmy, że jako porządni gospodarze powinniśmy zadbać o straszną atmosferę. Ponieważ moim tajnym celem życiowym jest bycie idealną gospodynią, i fakt, że prace manualne sprawiają mi frajdę, zostałam odpowiedzialna za przygotowanie dekoracji. Razem z Szymonem postaramy się też wyczarować w kuchni zabawne halloweenowe przekąski na naszym blogu kulinarnym.Stąd też cały pomysł na tydzień poświęcony Halloween. Wiem, że coraz więcej osób wykorzystuje tę okazję do wspaniałej zabawy, a ja chcę ją wykorzystać do podzielenia się pomysłami. Sama preferuję ten sposób urozmaicenia w naszym, nie wiedzieć czemu przygnębiającym, dniu zmarłych i jestem wielką zwolenniczką przebieranek również na Halloween.
Standardowo zaczęłam od dyni
Do zrobienia lampionu z dyni potrzebne są:
- Dynia (ładna)
- Ostry, duży nóż
- taśma klejąca
- łyżka (ja używam głębokiej łyżki do kawy o ostrych kantach)
- gruba igła
- mały poręczny nożyk (bardzo wygodne są scyzoryki z nożykami o dwóch wielościach)
- Pomysł na szablon (Straszne dyniowe miny łatwo znaleźć w internecie)
- Wycinamy u góry dyni otwór, w okół ogonka. Powinniśmy w ten sposób stworzyć "pokrywkę". Z wyciętego kawałka odkrawamy nadmiar niepotrzebnego miąższu.
- Wybieramy miąższ ze środka naszej dyni, w samym środku miąższ przypomina włoski które łatwo wybrać ręką. Po usunięciu środka z pestkami musimy oskrobać ścianki. To bardzo żmudna robota, ale warto oskrobać je dokładnie im mniej zostanie na skorce tym łatwiej będzie nam potem wykrawać wzór.
- Jeśli chcemy wykorzystać własny pomysł po prostu rysujemy wór na skórce. Jeśli jednak korzystamy z wydrukowanego szablonu najpierw odetnijmy niepotrzebne części kartki wzdłuż wydruki. Przykładamy szablon i przyklejamy rogi taśmą klejącą. Za pomocą grubej igły nakłuwamy naszą kartkę i dynię wzdłuż linii wydruku, tak żeby na dyni był widoczny wzór z nakłuć po zdjęciu kartki, to pomoże nam wycinać szablon na dyni.
- Teraz już tylko wycięcie naszego wzoru. Polecam na początek używać prostych buziek.
A to moje tegoroczne dynie.
niedziela, 10 października 2010
nowa stara szafka
Przy naszym biurko stała szafka z Ikei. Kupiliśmy ją właściwie tylko dlatego, że potrzebowaliśmy na czymś postawić drukarkę, a ona kolorem pasowała do biurka. Nigdy jej jednak specjalnie nie lubiłam, była smutna i nijaka. Wpadł mi kiedyś w ręce miesięcznik wnętrzarski "Dom z pomysłem", gdzie znalazłam artykuł o odnawianiu szafek za pomocą tapety. Od dawna chodziło mi to po głowie i w końcu się na to zdecydowałam. Ku mojemu zdziwieniu na samo odnowienie wydałam mniej niż 20 złotych, tak tak mniej niż 20 zł czyli cenę trzech nowych uchwytów do szafki :)
Tajemnicą jest, że w Leroy Merlin (jest to zresztą patron wcześniej wspomnianego miesięcznika) można za darmo wziąć do domu próbki tapet około 50cm, ja więcej nie potrzebowałam. Do klejenia tapety użyłam bardzo dobrego kleju przeznaczonego do decoupage, więc jak wspomniałam musiałam tylko kupić nowe uchwyty.
Cały przepis, jak dobre dokonać takiej przemiany, znajduje się tutaj.
Moja fantazja szafkowa wyszła tak...
Subskrybuj:
Posty (Atom)