Żeby mieć co dłubać wieczorami wymyśliłam sobie, że nauczę się robić na drutach. Moja babcia, zresztą jak każda babcia, okazałą się być skarbnicą wiedzy i dała mi książki, druty i parę małych kłębuszków. Teraz mam małego hopla i dziergam sobie wieczorami, moje pierwsze osiągnięcie to koci kocyk, bardzo popularny :) Jedno co sobie obiecałam to, że nie będę robiła tony brzydkich swetrów, kamizelek i innych bzdłur. Koci kocyk to doś mało ale jestem z siebie dumna.
Dużo fajnych pomysłów znalazłam na stronie vogueknitting.com
Znalazłam też blog pewnej Norweżki, z wieloma fajnymi pomysłami bez babcinych sweterków ;)