
Potrzebowałam gałęzi (przywlokłam z krzaków znad Wisły); starego słownika czegogośtam (babcia uważała, że koniecznie muszę mieć słownik czegośtam w domu i dała mi swój, ja uważałam inaczej ;); nożyczek; kleju Kropelka; drutu do podwiązywania roślin (takiego zielonego do kupienia w marketach budowlanych); pistolet do "glutokleju" czyli takiego w przezroczystych laseczkach i jedna laseczkę glutokleju (nie mam pojęcia jak to się naprawdę nazywa).
3 i 4. Drut do podwiązywania roślin tniemy na kawałki wielkości naszych listków i sklejamy je razem klejem Kropelka nakładając trochę kleju na drucik. Klej bardzo łatwa i szybko przykleja się do palców, warto mieć to na uwadze.
Przyklejamy gotowe listki z drutem do gałązek wyciskając na ich końce niewielką ilość kleju z glutownicy (pistoletu na glut klej ;)


Przyklejamy gotowe listki z drutem do gałązek wyciskając na ich końce niewielką ilość kleju z glutownicy (pistoletu na glut klej ;)


Brak komentarzy:
Prześlij komentarz